Co tam słychać w seo
Na forum PiO od kilku dni dzieją się zabawne rzeczy. W cieniu pozostaje aktualizacja PR. Pierwszy raz od dłuższego czasu nikt się tym nie ekscytuje. Natomiast dużo uwagi przykuwa kwestia walki ze spamem i systemami wymiany linków.
Wszystko zaczęło się od osobnika zwanego @Szook (co jakiś czas przypomina o sobie), były black seo (jak pisze o sobie), a obecnie walczący ze spamem. Każdy ma tam swoją teorię o co mu chodzi. Ktoś napisał, że ma znajomego w Google i w ten sposób chce wykosić konkurencję. A może to sposób by się dostać do Google, ale czy tam można więcej zarobić niż prowadząc własną firmę? Wątpliwe, ale na pewno to duży prestiż. Nie można też wykluczyć możliwości, że @Szook wkręca / straszy ludzi ;) Śmiesznie na pewno jest.
Nowym złowrogim agentem został @Colin, który na grupie dyskusyjnej Google udostępnił zbiór domen, które korzystały z e-weblink (SWL). Oczywiście krzyk i wieszanie kotów. Jeden z użytkowników nawet grozi sądem, ale ogólnie nie ma szans na wygraną. Zresztą wie o tym też @Szook, który nawet wstawił listę na swoją domenę i stwierdził, że też czeka na pozew ;)
Ogólnie cała ta sytuacja jest zabawna bo co to za problem zrobić sobie taką listę? Godzinę zajmie napisanie takiego skryptu i potem przez parę dni zbierać linki. Każdy to praktycznie może zrobić i wysłać do Google. Co więcej Google od dawna mogła sobie taką listę zrobić sama. Do tego gdyby chciała wykorzystać podesłaną listę i tak na pewno by ją najpierw sama zweryfikowała. No więc uciekajcie z e-weblink, a także innych systemów SWL... :D Komedia, normalnie komedia ;) Najbardziej jednak bawi to, że niektórzy ludzie się za bardzo w czuli. Tak jakby to był zamach na ich życie... litości.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Nie ma to jak ironiczne stwiedzenie,że komuś coś nie grozi,albo pewność siebie gubiąca kogoś. Moim zdaniem pozew może ktoś złożyć i też wygrać,żaden problem :)
niby na co sie powoła? że niby co? :] jest na to jakiś paragraf? w sądzie powiedzą że spamiowali google:] na upartego w realu by coś znalazł, ale czy w internecję będzie miało to taką samą moc? jeżeli chodzi o internet to z prawami jest różnie a napewno nie obowiązują takie same jak w realu a czasami nawet nie ma na coś ściśle określonych zasad postępowania
Prześlij komentarz